Muzyka

Już jako dziecko interesowałem się bardzo muzyką. Wkoło mnie było pełno ludzi, którzy albo dużo muzyki słuchali, albo sami też grali na różnych instrumentach. Moje muzyczne kroczki stawiałem bardzo wcześnie. Lata 60-te i 70-te były przesycone muzyką rockową. Od tamtej pory po dzień dzisiejszy to moja ulubiona forma muzyczna. Chętnie słuchałem i słucham, wzorowałem i wzoruję się na takich zespołach i artystach jak: „Jimmy Hendrix“, „Deep Purple“, „Led Zeppelin“, „Uriah Heep“, „Black Sabbath“, Wishbone Ash“, „Budgie“, „Pink Floyd“ i wielu innych. Słuchałem moich idoli i grałem ich i własną muzykę, oczywiście na gitarze. Z biegiem czasu dochodziły do tego inne zespoły. Niektóre z nich uwielbiam i gram ich muzykę jeszcze dzisiaj, n. p. „Dire Straits“.

Kiedy miałem 14 lat zaczęłem grać w szkolnym zespole muzycznym LE nr. 2 we Wrocławiu.

Po ukończeniu szkoły grałem przez ponad rok czasu po zabawach i weselach. Było bardzo wesoło i fajni koledzy, ale muzyka na najniższym znanym mi poziomie... Muszę się tego wstydzić? 

Później usiłowałem założyć własny zespół rockowy. Było bardzo trudno znaleźć ludzi, którzy nie tylko zadawalająco opanowane mieli instrumenty muzyczne, ale i też gotowi byli grać tę samą muzykę i chcieliby dążyć do tego samego celu. Po tym jak jeden ze świeżo zwerbowanych gitarzystów został miom szwagrem i w nosie miał wspólne granie, też dałem sobie z tym spokój.

Przez cały ten okres od 1976 do 1983 grywałem w różnach mniejszych i większych klubach, gdzie spotykałem wielu bardzo interesujących muzyków. Poza gitarą grałem też na basie, perkusji i trochę na pianinie. Trafiały się też krótkie występy gościnne w innych zespołach rockowych.

Z tego czasu zachowało się bardzo mało zdjęć, a te które mam są w bardzo złym stanie.

To było prawdopodobnie w roku 1978, w każdym razie zespół szkolny LE nr. 2

Zdjęcie z występu gościnnego w zespole rokowym z 1981 albo 82 roku. To była próba przed koncertem. O ile wiem zespół ten rozpadł się krótko po tym koncercie.

Gitarę, na której tu gram, zbudowałem kompletnie od podstaw sam. To jedno z moich wielu hobby. Może i o tym kiedyś tu napiszę.  

Moje własne kompozycje

Z pisaniem własnych piosenek zacząłem bardzo wcześnie. Moje kompozycje są bardzo różnorodne: szybkie i wolne, wesołe i smutne, proste i skomplikowane, z własnym lub obcym tekstem albo instrumentalne. W trakcie ostatniego liczenia moich piosenek doszedłem do liczby 45, ale i stwierdziłem, że wiele piosenek po prostu zapomniałem.

Więcej znajdziesz tutaj.